Przejdź do stopki

Wielkie serca mieszkańców gminy Stężyca

Treść

Są w życiu chwile, po których zostają miłe wspomnienia, nowa znajomość i uśmiech na kolorowej fotografii. Są też takie, o których chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. Co zrobić by tych pierwszych było jak najwięcej? Po niedzieli 25 kwietnia można powiedzieć, że odpowiedź jest prosta. Wystarczy przyjść i ofiarować siebie- nie tylko dar portfela, ale i dar serca.

Doświadczali tego od samego rana mieszkańcy Stężycy. Tego dnia niemal wszędzie można było spotkać kolor żółty-to wolontariusze i żonkile w ich rękach, które dzięki ofiarności serc rozprzestrzeniały się w okolicy. Już od 6 lat mieszkańcy wspierają gdańskie hospicjum im. Ks. Eugeniusza Dutkiewicza angażując się w zbiórką pieniędzy na jego rzecz. Już od 6 lat po każdej Mszy Świętej można złożyć swoją ofiarę i w zamian otrzymać kwiat. I już od 4 lat na podwórku plebanijnym odbywa się festyn, a od 3 rozpoczyna go Bieg po życie. Jego uczestnicy pokonując odcinek ok. 5 km, ofiarują swój wysiłek w intencji podopiecznych gdańskiego hospicjum.

Potem czekają kolejne atrakcje z których, również w tym roku, chętnie skorzystano. Przyglądano się występom stężyckiej orkiestry, kościerskiego bandu, zespołu Niezabotczi, Promyczków, grup tańca nowoczesnego, żeglarzy, którzy przyjechali „przeszkolić" młodych pływaków, tancerek kankana i wielu innych. Podziwiano cyrk, egzotyczne tańce, kabarety i parodie. Można było nawet zdobyć autograf ulubionej gwiazdy. Ze swoim repertuarem przyjechały bowiem takie sławy światowej sceny jak: Wioletta Willas, Jerzy Połomski, Tercet egzotyczny, Danzel, Roy Orbison, Scooter, Bee Gees, Doda, Erasure, Demis Roussos i zespół Gregorian. Gorąco przywitano też grupę tańczącą z ogniem i zespoły Gold Head oraz Śmig.

Między występami chętnie korzystano ze słodkości kawiarenki, zaglądano do stoiska z grillowanymi przysmakami i loterią fantową. Ci, których buty pozostawiały sporo do życzenia mogli skorzystać z usług pucybuta, a ci, którzy kochają witraże kupić różności na stoisku z lampkami, lustrami i żonkilowymi witrażami.

Każdy znalazł coś dla siebie. Nawet reprezentacja radnych z wójtem na czele na chwilę znalazła się na scenie. Stoczyli tam mecz koszykówki przegrywając z wolontariuszkami 4:6. Nikt jednak tego dnia nie mógł być smutny, bo tam, gdzie dzieli się serce po to, by wystarczyło go dla drugiego człowieka, mogą się lać jedynie łzy radości i wzruszenia. Te też w niejednym oku zakręciły się gdy puszczono do nieba balony tym, którzy odeszli, a którzy na zawsze zapisali się w naszych sercach.

Po raz kolejny udowodniono, że to nie zielony jest kolorem nadziei, ale właśnie kolor żółty i że kwota 14.735,16 zł nie jest rzeczywistym i ostatecznym darem, ale że stanowi go ofiara obecności i poczucia jedności.

Po ostatniej Akcji Żonkil zostały kolorowe uśmiechnięte zdjęcia i pewność, że jest w życiu mnóstwo chwil, po których zostają nowe znajomości i miłe wspomnienia.

Zapraszamy do galerii